„Często mylą nas z deweloperem” – mówi Tomasz Maciaś, prezes Opolskiego TBS. I trudno się dziwić – budynki spółki przypominają te z folderów renomowanych firm budowlanych. Nowoczesne, estetyczne, otoczone zielenią. Ale właśnie w tym tkwi paradoks – TBS nie działa dla zysku, lecz dla ludzi.

Opolski TBS to dziś zupełnie inny podmiot niż dekadę temu. W ciągu ostatnich siedmiu lat spółka podwoiła liczbę mieszkań, oddając do użytku ponad 500 lokali. Inwestycja przy ul. Nastrojowej – szeroko komentowana i prezentowana w mediach – jest powodem do dumy. To przykład nowatorskiego sposobu finansowania, który łączy różne formy wsparcia publicznego, dopłaty i mechanizmy obniżające koszty najmu. Co ciekawe – wszystkie mieszkania zostały już rozdysponowane. Kolejna inwestycja? Jeszcze w realizacji, a już zarezerwowana niemal w całości.

Dla Prezesa estetyka to nie luksusowy dodatek, ale punkt wyjścia. „Budynki to wizytówki miasta” – zaznacza. TBS nie stawia bloków, lecz projektuje przestrzenie do życia: z placami zabaw, zielenią i spójną wizją urbanistyczną. Nie reprodukują "pato-architektury". Proponują jakościową alternatywę.

Dziś ich ofertą interesują się bardzo różne grupy – osoby rozpoczynające karierę zawodową, rodziny, seniorzy. Są osiedla dedykowane starszym mieszkańcom, są mieszkania dla specjalistów, których Opole aktywnie przyciąga. Efekt? Miasto się rozwija, a TBS staje się nie tylko dostawcą mieszkań, ale katalizatorem zmian.

Są też wyzwania. Rosnące koszty realizacji, konkurencja o fundusze z SIM-ami, przewlekłe procedury administracyjne. „Mój kalendarz jest rozpisany na dekadę naprzód” – mówi prezes. To jednak plan na rozwój skokowy, nie mozolny marsz. I trudno odmówić mu konsekwencji.

Dziś TBS to znacznie więcej niż alternatywa dla kredytu hipotecznego. To konkretna odpowiedź na potrzebę stabilizacji. Mieszkanie na uczciwych warunkach – bez ryzyka zadłużenia, z poszanowaniem jakości życia. I w tym sensie – naprawdę budują z myślą o tych, którzy będą tam żyć.

-Redaktor Augustyna Szczepańczyk

Udostępnij ten artykuł
Link został skopiowany!